miara,<br>Lecz od Króla, diable, wara!<br>Król bez duszy być nie może,<br>Boby rządził znacznie gorzej."<br><br>Rzekł Boruta: "Będę stratny,<br>Lubię towar delikatny,<br>A królewska dusza miękka<br>Jest smaczniejsza od opieńka."<br>Wrzasnął Roch: "Nie gadaj więcej!<br>Bierz, co samo wpada w ręce,<br>Albo rogi ci ukręcę!"<br><br>Mruknął diabeł: "Gminem gardzę,<br>Wasze dusze są jak smardze,<br>Ale niech tam! Czasu szkoda,<br>Lubię zgodę, a więc - zgoda!"<br><br>Melchior czekał już za długo,<br>Machnął grabą jak maczugą,<br>Splunął w jedną garść i w drugą<br>Mówiąc: "Nadstaw kapelusza.<br>Jedna dusza... Druga dusza...<br>Trzecia dusza... Bierz i zmiataj,<br>Żwawo, bom ja zbój, nie rataj!"<br><br>Bies przytrzymał