Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wydostać. Przerażeni ludzie nie wychodzą z domów. Kończą się im zapasy żywności. Od tygodnia zamknięte są prawie wszystkie sklepy. Brakuje lekarstw. W całej Faludży, jak twierdzą lekarze, nie ma ani jednego chirurga, brakuje karetek pogotowia, funkcjonuje tylko kilka szpitali. Jedną z klinik zniszczyły amerykańskie pociski. Pod gruzami prawdopodobnie zginęli ludzie.
We wtorek po południu amerykańscy żołnierze zajęli pozycje w centrum. Dom po domu przeczesywali ulice. Byli z nimi iraccy gwardziści. - Każdy z nas ma przy sobie nóż. Żeby ściąć głowę al-Zarkawiemu, tak jak on ścina głowy porwanym przez siebie ludziom - mówił jeden z nich, Amori Hamad.
Po południu, gdy ustały zacięte
wydostać. Przerażeni ludzie nie wychodzą z domów. Kończą się im zapasy żywności. Od tygodnia zamknięte są prawie wszystkie sklepy. Brakuje lekarstw. W całej &lt;name type="place"&gt;Faludży&lt;/&gt;, jak twierdzą lekarze, nie ma ani jednego chirurga, brakuje karetek pogotowia, funkcjonuje tylko kilka szpitali. Jedną z klinik zniszczyły amerykańskie pociski. Pod gruzami prawdopodobnie zginęli ludzie.<br>We wtorek po południu amerykańscy żołnierze zajęli pozycje w centrum. Dom po domu przeczesywali ulice. Byli z nimi iraccy gwardziści. - Każdy z nas ma przy sobie nóż. Żeby ściąć głowę &lt;name type="person"&gt;al-Zarkawiemu&lt;/&gt;, tak jak on ścina głowy porwanym przez siebie ludziom - mówił jeden z nich, &lt;name type="person"&gt;Amori Hamad&lt;/&gt;.<br>Po południu, gdy ustały zacięte
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego