Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
kiedy człowiek staje się ogłupiałym, pozbawionym wszystkich zmysłów kawałkiem materii. Ani jedno, ani drugie zupełnie mnie nie pociąga. Gdy tylko zbliżyliśmy się do wybrzeża kontynentu na tyle, ile wynosiła granica zasięgu Wędrowca, mag zrezygnował z usług kapitana i znów przeskoczyliśmy, tym razem wprost na oczekującą nas rampę w siedzibie Kręgu. Wędrowiec traktował mnie jak jeszcze jedną paczkę, którą należy dostarczyć w określone miejsce. Niektórzy uważają, że jeśli ktoś nie mówi, to również nie myśli.
Tak więc, znów znajdowałem się w obcym miejscu, wśród nieznajomych i zupełnie nie wiedziałem, co ze sobą począć. Myślałem o tym, że dżungla jest znacznie przyjemniejszym miejscem
kiedy człowiek staje się ogłupiałym, pozbawionym wszystkich zmysłów kawałkiem materii. Ani jedno, ani drugie zupełnie mnie nie pociąga. Gdy tylko zbliżyliśmy się do wybrzeża kontynentu na tyle, ile wynosiła granica zasięgu Wędrowca, mag zrezygnował z usług kapitana i znów przeskoczyliśmy, tym razem wprost na oczekującą nas rampę w siedzibie Kręgu. Wędrowiec traktował mnie jak jeszcze jedną paczkę, którą należy dostarczyć w określone miejsce. Niektórzy uważają, że jeśli ktoś nie mówi, to również nie myśli. <br>Tak więc, znów znajdowałem się w obcym miejscu, wśród nieznajomych i zupełnie nie wiedziałem, co ze sobą począć. Myślałem o tym, że dżungla jest znacznie przyjemniejszym miejscem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego