Z szybkością trzystu mil na godzinę.<br>W dolnej połowie atomosondy<br>Była kabina, a w niej przyrządy<br>I urządzenia elektronowe,<br>Aparatury kompletnie nowe:<br>Więc mechaniczny wzrok, a co więcej<br>Trzy wysuwane dowolnie ręce,<br>W nich zaś kamery trzy samodzielne,<br>Automatyczne i wodoszczelne.<br>Kabina miała zrobione ściany<br>Z masy przejrzystej, dotąd nieznanej.<br>Wewnątrz kabiny, prócz otomany,<br>Stał stół, był prysznic, leżanka miękka<br>Dla psa, apteczka oraz kuchenka.<br>W razie potrzeby pocisk z podłogi<br>Wypuszczał sztuczne stalowe nogi,<br>By na podwodne kroczyć połowy.<br>Napęd, rzecz prosta, miał atomowy,<br>Gdyż pan Soczewka tego zażądał.<br>Tak wyglądała atomosonda.<br><br>W chwili gdy statek opuszczał Szczecin,<br>Wiwatowały tysiące