tym..<br>- Mówiłem? Nie szkodzi, jeśli jeszcze raz to pan usłyszy. Utrwali się to w pańskiej pamięci. Powiadam więc: pan ma samochód, a ja go nie mam, i dlatego potrzebny mi pan jest do spółki. Dobra Haubitzów leżą w różnych miejscach, i to dość odległych, a wszędzie tam zapewne są szachownice. Widnieją one także na murach kilku kościołów w różnych wsiach. Nie jest wcale powiedziane, że ten stary dureń, czyli Johann Haubitz, schował tę "rzecz najcenniejszą" akurat w Jasieniu, i nie gdzie indziej <page nr=65>.<br> Miał przecież do dyspozycji samochód i podobno objechał swoje dobra, ściągając z nich, co się dało. Dobrze byłoby obskoczyć