Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
Może jutro będzie
partyjski, może galijski, może germański. Ale jaki jest - musi być Jezusowy
i musi pozostać Jezusowy!
Jak gromkie echo powtórzył Piotr:
- Musi pozostać Jezusowy!
Stali naprzeciwko siebie, pełni wzruszenia, że wreszcie - po tylu latach -
złączyła ich jedna myśl. Ale Pawła odeszły siły, wsparł się mocniej na rękach
Piotra.
Wolno usiadł na ławie.
- Siądź, Kefasie - powiedział dysząc. Wskazał mu miejsce obok. - Cieszę
się, że myślimy tak samo... Bo ja... ja tyle lat sądziłem, Kefasie, że jest inaczej...
że jesteśmy inni... że ja się spieszę, ty zaś jesteś tak pewny swej drogi, że
nawet nie pojmujesz niepokojów mego serca...

- Niepotrzebnie robisz
Może jutro będzie <br>partyjski, może galijski, może germański. Ale jaki jest - musi być Jezusowy <br>i musi pozostać Jezusowy!<br> Jak gromkie echo powtórzył Piotr:<br> - Musi pozostać Jezusowy!<br> Stali naprzeciwko siebie, pełni wzruszenia, że wreszcie - po tylu latach - <br> złączyła ich jedna myśl. Ale Pawła odeszły siły, wsparł się mocniej na rękach <br>Piotra.<br> Wolno usiadł na ławie.<br> - Siądź, Kefasie - powiedział dysząc. Wskazał mu miejsce obok. - Cieszę <br>się, że myślimy tak samo... Bo ja... ja tyle lat sądziłem, Kefasie, że jest inaczej... <br>że jesteśmy inni... że ja się spieszę, ty zaś jesteś tak pewny swej drogi, że <br>nawet nie pojmujesz niepokojów mego serca...<br><br> - Niepotrzebnie robisz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego