Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
swojemu. Pokocha mnie, jeśli będę doskonała, jak z żurnala, jak powracająca, z kasą - inaczej nie. Ja już widzę te mordy. To... szyderstwo.
Najpierw by mi obmacywali torebkę i buty z Barney's (ale spaliły się, i nieważne, podkoszulkę mi obwąchają, tak będzie), a potem zaczną szeptać. Pokrzywiła się nasza doskonałość, co? Wróciło się na swoje miejsce, co? Jak hiszpańscy inkwizytorzy z Żydówką na pasku. I co im mam powiedzieć? Że tu jest inaczej? Że tego się żadną ich miarą... Że trzeba zrozumieć od nowa, no, wszystko? Ja im mogę co najwyżej opowiedzieć, jak prawie z lotniska, po przyjeździe, dzwoniłam do Vancouver do
swojemu. Pokocha mnie, jeśli będę doskonała, jak z żurnala, jak powracająca, z kasą - inaczej nie. Ja już widzę te mordy. To... szyderstwo.<br>Najpierw by mi obmacywali torebkę i buty z Barney's (ale spaliły się, i nieważne, podkoszulkę mi obwąchają, tak będzie), a potem zaczną szeptać. Pokrzywiła się nasza doskonałość, co? Wróciło się na swoje miejsce, co? Jak hiszpańscy inkwizytorzy z Żydówką na pasku. I co im mam powiedzieć? Że tu jest inaczej? Że tego się żadną ich miarą... Że trzeba zrozumieć od nowa, no, wszystko? Ja im mogę co najwyżej opowiedzieć, jak prawie z lotniska, po przyjeździe, dzwoniłam do Vancouver do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego