zwalone zostało, bo jeszcze kawał tego ciasta został w pudełku na podłodze. <orig reg="to">Te</> pudełko przewalone, <orig reg="to">te</> ciasto tak trochę przewalone i <orig reg="to">te</> pudełko tak leżało i <orig reg="to">te</> ciasto tak wystawało z tego pudełka na podłodze. Jeszcze drugi, bo dwa kawałki były. I proszę ciebie, nakrzyczałem na nią, poszedłem na halę. Wracam za jakieś dziesięć minut.<pause> Patrzę, pudełko odkręcone w <orig reg="drugą">druge</> stronę, mówię: Opieprzyła ciasto. Zaglądam do środka, patrzę, ciasto leży, panie.</><br><who4><gap>.</><br><who6><overlap>Tylko <orig>pop</></> popchnęła, żeby mnie wiesz, miała chęć je dziabnąć, ale się bała, no. He. I tylko tyle, że poszła, powąchała, żeby czy jest.</><br><who4><gap>.</><br><who1>Jak ma robaki, to co? Ma