Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nowej epoce lodowcowej na Ziemi, dowodzi, że widzowie ciągle lubią być straszeni. Gorzej, gdy nastraszyć dają się politycy i wydają prawdziwe pieniądze na obronę przed urojonymi zagrożeniami.

EDWIN BENDYK

W lutym 2004 r. wrzawę w światowych mediach wywołał rzekomy przeciek z Pentagonu, czyli raport-scenariusz konsekwencji gwałtownej, globalnej zmiany klimatu. Wrzawa była zrozumiała, bo raport przedstawiał prawdziwie czarną wizję. Gdyby się zrealizowała, po 2010 r. rozpoczęłaby się zmiana w cyrkulacji atlantyckiego prądu zatokowego, dzięki któremu Europa jest tak przyjemnym miejscem do życia. Na skutek gwałtownego ochłodzenia Stary Kontynent upodobniłby się do Syberii.

Otóż raport nie był ani tajny, ani odkrywczy pod
nowej epoce lodowcowej na Ziemi, dowodzi, że widzowie ciągle lubią być straszeni. Gorzej, gdy nastraszyć dają się politycy i wydają prawdziwe pieniądze na obronę przed urojonymi zagrożeniami.&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;EDWIN BENDYK&lt;/&gt;<br><br>W lutym 2004 r. wrzawę w światowych mediach wywołał rzekomy przeciek z Pentagonu, czyli raport-scenariusz konsekwencji gwałtownej, globalnej zmiany klimatu. Wrzawa była zrozumiała, bo raport przedstawiał prawdziwie czarną wizję. Gdyby się zrealizowała, po 2010 r. rozpoczęłaby się zmiana w cyrkulacji atlantyckiego prądu zatokowego, dzięki któremu Europa jest tak przyjemnym miejscem do życia. Na skutek gwałtownego ochłodzenia Stary Kontynent upodobniłby się do Syberii.<br><br>Otóż raport nie był ani tajny, ani odkrywczy pod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego