tak dobrze, było mu prawie wesoło. Wypił jeszcze kufel piwa, zapalił papierosa i zamówił kawę. Siedział tak tu, ze swoimi myślami, które były nawet dość nieprzyzwoite. Ot, myślał o pannie Leopard. "Gdyby. Ale nie ma mowy. U diabła, co widzi w Dziadzi? Ha, może twarz starego okultysty działa na nią. Współczesna Maria z Magdali. Zatem kieliszek czegoś do kawy. A Teodozja - proste, ale interesujące dziewczę. Jak też, tam, tego. Zabawne, gdybym jej nie widział wtedy rano, może bym nie zwrócił nawet uwagi, a tak, proszę, zaprząta mi ciągle umysł. Mój Boże, jestem może nic niewart, żadna wartościowa jednostka społeczna, pomylony, młody