Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 13 / 14
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Nikodem jest już gotowy, nabiera głęboko powietrza w płuca..., ale co to? Dobiegają skądeś słowa pieśni ...wyrwij murom zęby krat, zerwij kajdany, połam bat.... Tak, to klatka dla nieposłusznych redaktorów, Wścibski z Bezwstydnym śpiewają głośno i fałszywie. Petroniusz z wypiekami na twarzy odkrywa w mrokach pamięci, że zna tę pieśń. Wstydzi się tamtych lat. Teraz wykonuje dyskretny gest ręką. Gerwazy chwyta w lot polecenie wicewodza i przekazuje Straży Miejskiej.
Chwilę później zawartość gaśnicy pianowej wypełnia szczelnie klatkę z redaktorami. Widać tylko systematycznie wyłaniający się z piany pilnik do paznokci, którym Bezwstydny ciągle jeszcze próbuje przepiłować grubą żelazną kratę. Petroniusz uśmiecha się
Nikodem jest już gotowy, nabiera głęboko powietrza w płuca..., ale co to? Dobiegają &lt;orig&gt;skądeś&lt;/&gt; słowa pieśni ...wyrwij murom zęby krat, zerwij kajdany, połam bat.... Tak, to klatka dla nieposłusznych redaktorów, Wścibski z Bezwstydnym śpiewają głośno i fałszywie. Petroniusz z wypiekami na twarzy odkrywa w mrokach pamięci, że zna tę pieśń. Wstydzi się tamtych lat. Teraz wykonuje dyskretny gest ręką. Gerwazy chwyta w lot polecenie &lt;orig&gt;wicewodza&lt;/&gt; i przekazuje Straży Miejskiej.<br>Chwilę później zawartość gaśnicy pianowej wypełnia szczelnie klatkę z redaktorami. Widać tylko systematycznie wyłaniający się z piany pilnik do paznokci, którym Bezwstydny ciągle jeszcze próbuje przepiłować grubą żelazną kratę. Petroniusz uśmiecha się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego