Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
i dyskietki... Zrób ksero pierwszej strony... Żeby zobaczył na własne oczy.
- No to kto dzwoni? - Piki spojrzał na nich z lękiem w oczach.
- Nigdzie nie dzwonię, zajebię chuja... - Kurtz stracił nagle panowanie nad sobą.
- Opanuj się... Ona z tego wyjdzie... - uspokajał go Piki. - Wyślemy ją do Szwajcarii albo do Stanów... Wszystko jedno gdzie, jeżeli trzeba będzie, zrobią jej nową twarz... Policzymy się z nim za pół roku, a teraz zatkamy mu tylko gębę...
- Wiecie co? - Frik zapalił papierosa. - Miało być śmiesznie, a nie jest.
Kurtz chwycił słuchawkę i wykręcił numer. Chłopcy czekali w napięciu.
- Mówi Berger, z Kajzerem. Nic mnie to nie
i dyskietki... Zrób ksero pierwszej strony... Żeby zobaczył na własne oczy.<br>- No to kto dzwoni? - Piki spojrzał na nich z lękiem w oczach. <br>- Nigdzie nie dzwonię, zajebię chuja... - Kurtz stracił nagle panowanie nad sobą.<br>- Opanuj się... Ona z tego wyjdzie... - uspokajał go Piki. - Wyślemy ją do Szwajcarii albo do Stanów... Wszystko jedno gdzie, jeżeli trzeba będzie, zrobią jej nową twarz... Policzymy się z nim za pół roku, a teraz zatkamy mu tylko gębę...<br>- Wiecie co? - Frik zapalił papierosa. - Miało być śmiesznie, a nie jest.<br>Kurtz chwycił słuchawkę i wykręcił numer. Chłopcy czekali w napięciu.<br>- Mówi Berger, z Kajzerem. Nic mnie to nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego