po trzytygodniowym urlopie bezpłatnym. Posiedzenie rządu wprawdzie się odbyło, ale bez jego udziału i nie w siedzibie &lt;name type="org"&gt;Gabinetu Ministrów&lt;/&gt; przy ulicy &lt;name type="place"&gt;Hruszewskiego&lt;/&gt;. Szefowie kilku resortów zebrali się w &lt;name type="org"&gt;Ministerstwie Finansów&lt;/&gt; przy ulicy &lt;name type="place"&gt;Meżyhirskiej&lt;/&gt; i podjęli nawet decyzję o pomocy dla ofiar tragedii w &lt;name type="place"&gt;Azji Południowo-Wschodniej&lt;/&gt;. Premier się nie pojawił.<br>Wygląda na to, że &lt;name type="person"&gt;Janukowycz&lt;/&gt; spędzi jeszcze kilka dni na przymusowym urlopie. Zwolennicy &lt;name type="person"&gt;Juszczenki&lt;/&gt;, po jego oświadczeniu, że do siedziby rządu może wejść jedynie nowy skład &lt;name type="org"&gt;Gabinetu Ministrów&lt;/&gt;, zablokowali wczoraj wejście do gmachu. Od rana pilnowali drzwi budynku, przepuszczając do pracy zwykłych urzędników, ministrów i wiceministrów i czekając niecierpliwie na przybycie premiera. Sympatycy &lt;name type="person"&gt;Juszczenki