pokazał wszystkim wydobytą ze skarbniczka sakwę z wyszytym herbem, czerwonym jelenim rogiem w polu złotym. <br>- Iście - przyznał Buko. - Bibersteinów znak. Która to?<br>- Ta wyższa, starsza.<br>- Ha! - raubritter wziął się pod bok. - Tedy i zakończymy dzień miłym akcentem. I powetujemy sobie stratę. Hubercik, zwiąż ją. I bierz na konia przed sobą. <br>- Wykrakałem - Huon von Sagar rozłożył ręce. - Jednak dał wam dzień nową okazję, by zrobić z siebie durniów. Nie po raz pierwszy, doprawdy, zastanawiam się, Buko, czy to u ciebie wrodzone, czy nabyte. <br>- Ty zaś - Buko, lekceważąc czarodzieja, stanął nad młodszą, która skurczyła się i zaczęła chlipać. - Ty, dziewko, wytrzyj nos i