Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
o szachownicy w lasach za Myśliborzem.
- Lecz pan się dowiedział - stwierdziła Hilda.
- Nie każdy jest Kuryłłą - odparł dumnie prezes. - Najlepszy dowód, że ani pani, ani Weber i Klaus, ani też specjaliści z polskiej ekipy nie wpadli na trop jeszcze jednej szachownicy.
- No cóż - Hilda skinieniem głowy podziękowała Kurylle za informację. - Wypada mi wyrazić panu słowa uznania. Wydaje mi się, że już jutro będziemy tam musieli pojechać, prawda? zwróciła się do mnie.
A ja przytaknąłem. Lecz pełen byłem dziwnych myśli, niepokojów i obaw.
Ognisko dogorywało. Sebastian znowu pobiegł na koniec półwyspu i zaczął gwałtownie ujadać w stronę jeziora.
Rozdział czternasty
"Rozkosze" biwaku
o szachownicy w lasach za Myśliborzem.<br>- Lecz pan się dowiedział - stwierdziła Hilda.<br>- Nie każdy jest Kuryłłą - odparł dumnie prezes. - Najlepszy dowód, że ani pani, ani Weber i Klaus, ani też specjaliści z polskiej ekipy nie wpadli na trop jeszcze jednej szachownicy.<br>- No cóż - Hilda skinieniem głowy podziękowała Kurylle za informację. - Wypada mi wyrazić panu słowa uznania. Wydaje mi się, że już jutro będziemy tam musieli pojechać, prawda? zwróciła się do mnie.<br>A ja przytaknąłem. Lecz pełen byłem dziwnych myśli, niepokojów i obaw.<br>Ognisko dogorywało. Sebastian znowu pobiegł na koniec półwyspu i zaczął gwałtownie ujadać w stronę jeziora.<br>&lt;tit&gt;Rozdział czternasty&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;"Rozkosze" biwaku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego