Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
tamte czasy pulpit był kosztowny, któż mógł zaręczyć, że obstalował go właśnie dla sądu? Przyjąwszy zaś ten pogląd, któż znowu mógł zaręczyć, że się użytek tego niewygodnego olbrzyma w sali sądowej utrzymał, i to utrzymał tak długo, że jego nazwa rota przeszła na sąd, jak to próbował udowodnić kardynał Ehrle?
Wywód jego, który sobie tutaj odświeżyłem w pamięci, nie przemawiał mi do przekonania. Dokument śląski, a ściślej biorąc, nie tyle dokument, co właśnie jego pieczęć, nasunął mi inne rozwiązanie. Ale jedna pieczęć to niewiele, nie mówiąc o rym, że bardzo późna. Teraz miałem ich przed sobą pięć. To już było coś
tamte czasy pulpit był kosztowny, któż mógł zaręczyć, że obstalował go właśnie dla sądu? Przyjąwszy zaś ten pogląd, któż znowu mógł zaręczyć, że się użytek tego niewygodnego olbrzyma w sali sądowej utrzymał, i to utrzymał tak długo, że jego nazwa rota przeszła na sąd, jak to próbował udowodnić kardynał Ehrle?<br>Wywód jego, który sobie tutaj odświeżyłem w pamięci, nie przemawiał mi do przekonania. Dokument śląski, a ściślej biorąc, nie tyle dokument, co właśnie jego pieczęć, nasunął mi inne rozwiązanie. Ale jedna pieczęć to niewiele, nie mówiąc o rym, że bardzo późna. Teraz miałem ich przed sobą pięć. To już było coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego