potrzebuje pracownika, który zaopiekuje się ich klientem, na przykład firmą motoryzacyjną, musimy stwierdzić, jakie inne agencje reklamowe mają klientów samochodowych, jacy ludzie się nimi zajmowali i kto był w tym najlepszy. Gorzej, jeśli klient życzy sobie przejąć siatkę cudzych pracowników (próbę podkupienia dla konkurencji kierowników sklepów Komfortu przez agencję Ernst&Young opisywała w 1996 r. "Polityka"). Jako pirackie działanie łowcy zgodnie widzą także wyciąganie ludzi z firmy swojego klienta. - Spotkałem się niedawno z podgolonym jak dresiarz przedstawicielem nowej, małej agencji. Proponował, że będzie wyszukiwał mi ludzi szybciej niż dotychczasowa firma. Okazało się, że w tym samym czasie podkupywał mojego dyrektora finansowego