Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że jest to jego jedyne czułe miejsce. Zawył. Zwinął się wpół i skurczony przesuwał się ostrożnie pod mur kamienicy.
Zawróciłam, wciąż milcząc, do Danuty. Złapałam ją za rękę i odprowadziłam do domu. Tłum gapiów płakał z radości, a on, zapewne wciąż jęcząc, nadal podpierał mur kamienicy. Z całą pewnością zapamiętał to do dziś.
Sterczał więc nadal pełen wahania. Wreszcie zdecydował się. Ruszył do drzwi. Wyszłam mu naprzeciw na zatłoczony wąski chodnik ulicy Świętego Marcina.
- Dzień dobry, córeczko! - powiedział wylewnie i zapragnął mnie uścisnąć.
Cofnęłam się. Objął powietrze.
- Nauczyła cię nienawiści - skonstatował z gniewem.
Wzruszyłam ramionami. Kroczył koło mnie wysoki
Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że jest to jego jedyne czułe miejsce. Zawył. Zwinął się wpół i skurczony przesuwał się ostrożnie pod mur kamienicy.<br>Zawróciłam, wciąż milcząc, do Danuty. Złapałam ją za rękę i odprowadziłam do domu. Tłum gapiów płakał z radości, a on, zapewne wciąż jęcząc, nadal podpierał mur kamienicy. Z całą pewnością zapamiętał to do dziś.<br>Sterczał więc nadal pełen wahania. Wreszcie zdecydował się. Ruszył do drzwi. Wyszłam mu naprzeciw na zatłoczony wąski chodnik ulicy Świętego Marcina.<br>- Dzień dobry, córeczko! - powiedział wylewnie i zapragnął mnie uścisnąć.<br>Cofnęłam się. Objął powietrze.<br>- Nauczyła cię nienawiści - skonstatował z gniewem.<br>Wzruszyłam ramionami. Kroczył koło mnie wysoki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego