Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
o nim "grzeczny, spokojny tępak".
Takie osoby z reguły nie zostają przestępcami, chyba, że działają pod wpływem bardzo silnych emocji, nad którymi nie potrafią zapanować. Toteż podkomisarz upewniwszy się, że to właśnie ten Jacek F. przychodził odwiedzać Marzenę K. w supersamie, zaczął zadawać sobie pytanie, co tych dwoje mogło łączyć. Z jakich powodów ta sprytna i wyrachowana dziewczyna spotykała się z bardzo mało rozgarniętym i jąkającym się (jak się wkrótce okazało) chłopcem?
By przypomnieć sobie sylwetkę zamordowanej dziewczyny, sięgnął po akta i jeszcze raz zaczął czytać wszystkie protokóły przesłuchań, które dotyczyły Marzeny K. "Chwaliła się, że kilka razy jeździli do Sopotu i mieszkali
o nim &lt;q&gt;"grzeczny, spokojny tępak"&lt;/&gt;.<br>Takie osoby z reguły nie zostają przestępcami, chyba, że działają pod wpływem bardzo silnych emocji, nad którymi nie potrafią zapanować. Toteż podkomisarz upewniwszy się, że to właśnie ten Jacek F. przychodził odwiedzać Marzenę K. w supersamie, zaczął zadawać sobie pytanie, co tych dwoje mogło łączyć. Z jakich powodów ta sprytna i wyrachowana dziewczyna spotykała się z bardzo mało rozgarniętym i jąkającym się (jak się wkrótce okazało) chłopcem?<br>By przypomnieć sobie sylwetkę zamordowanej dziewczyny, sięgnął po akta i jeszcze raz zaczął czytać wszystkie protokóły przesłuchań, które dotyczyły Marzeny K. &lt;q&gt;"Chwaliła się, że kilka razy jeździli do Sopotu i mieszkali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego