Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
kiedykolwiek
własnej postaci!

Wtem usłyszałem nad sobą sapanie. Poprzez odłamki
sprzętów ujrzałem rozwartą paszczę wilka.

Nie miałem czasu do namysłu. Włożyłem czapkę
na głowę i rzekłem:

- Chcę być ptakiem!

W tej samej chwili zacząłem się kurczyć, ramiona przeobraziły
mi się w skrzydła. Stałem się szpakiem, takim właśnie,
jakim jestem dzisiaj.

Z łatwością wydostałem się spod rumowisk, wskoczyłem
na poręcz jakiegoś mebla i wyfrunąłem przez okno.
Byłem wolny!

Długo unosiłem się nad moją ojczyzną, ale zewsząd
dolatywały tylko dzikie wrzaski ginącego ludu i wycia zgłodniałych
wilków. Wsie i miasta opustoszały. Królestwo mojego
ojca rozpadło się i zamieniło w gruzy, pośród
których szalały głód
kiedykolwiek <br>własnej postaci!<br><br>Wtem usłyszałem nad sobą sapanie. Poprzez odłamki <br>sprzętów ujrzałem rozwartą paszczę wilka.<br><br>Nie miałem czasu do namysłu. Włożyłem czapkę <br>na głowę i rzekłem:<br><br>- Chcę być ptakiem!<br><br>W tej samej chwili zacząłem się kurczyć, ramiona przeobraziły <br>mi się w skrzydła. Stałem się szpakiem, takim właśnie, <br>jakim jestem dzisiaj.<br><br>Z łatwością wydostałem się spod rumowisk, wskoczyłem <br>na poręcz jakiegoś mebla i wyfrunąłem przez okno. <br>Byłem wolny!<br><br>Długo unosiłem się nad moją ojczyzną, ale zewsząd <br>dolatywały tylko dzikie wrzaski ginącego ludu i wycia zgłodniałych <br>wilków. Wsie i miasta opustoszały. Królestwo mojego <br>ojca rozpadło się i zamieniło w gruzy, pośród <br>których szalały głód
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego