Tak ich to mało wzrusza i tak im wszystko jedno,<br>Czy liście są zielone, czy oczy smutkiem więdną.<br>Ja nigdy ich nie pojmę i chyba nie zrozumiem,<br>A oni mnie - to trudno - za mało widać umiem.<br>O, <orig>patrzaj</> przyjacielu, przez ciężkich chmur szeregi<br>Nalewa mnie radością słońce po same brzegi.</><br><br><div1><tit1>ZACHĘTA DO UCIECZKI<br>Tadeuszowi Wiśniewskiemu</><br><br>Miło jest, przyjacielu, wyjechać wiosną,<br><br>Porzucić wszystkie nauki i tomy przeróżnych książek.<br>Do Białowieży, przyjacielu, albo do Galicji Wschodniej,<br>Patrzeć, jak słońce szpera wśród liści, i jak trawy zielone <br>rosną.<br><orig>Będziem</> czuli, jak mądrze i pogodnie<br>Urządzony jest świat. (Choć jest dużo smutku,<br>Ale to krótko