oni praktycznie zaczynać od zera. W pamiętnikach, wysławiających propagandowo bohaterskie czyny w czasie tzw. "wojny zimowej" tzn., w Finlandii (najwyższy stopień trudności, ale mowa nie o wojnie, lecz opisach, biorąc pod uwagę fakt, że dotyczyły one walk między krajami o kilku i o kilkuset milionach ludności, w której ogromna armia ZSRR ponosiła początkowo same klęski) - znaleźć można wzmianki, jak powracający od "innych zadań" z trudem odnajdywali i poznawali swoje jednostki.<br>Elitarne dywizje, w tym tzw. gwardyjskie, stacjonujące np. w samym Leningradzie, miały wprawdzie nominalny stan, ale był to zdemoralizowany tłum bez przygotowania wojskowego. Praktycznie nie prowadzono wyszkolenia bojowego, a jedynie serio