Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
otwarta furtka. Wchodzi, całą siłą woli zmuszając się do zwolnienia kroków. Idzie bezgłośnie miękką aleją. Drzwi domu otwarte. W głębi ogrodu ktoś pochyla grzbiet nad grządką. Kolumb waha się przez sekundę i ostrożnie jak złodziej, wchodzi do środka: Pierwsze uchylone drzwi prowadzą do piwnicy. Kolumb schodzi na palcach w dół. Za chwilę siedzi na kupie węgla i szybko, ze świstem oddycha. Wydaje mu się, że jego oddech rozsadzi ściany piwnicy, że słychać go aż na ulicy, wszędzie. Powoli uspokaja się. Ostrożnie, by nie zrobić hałasu, odsuwa bryłę węgla, drugą, trzecią. W szparę wkłada owinięty w marynarkę pistolet.
Jest przytomny. Jest całkiem przytomny
otwarta furtka. Wchodzi, całą siłą woli zmuszając się do zwolnienia kroków. Idzie bezgłośnie miękką aleją. Drzwi domu otwarte. W głębi ogrodu ktoś pochyla grzbiet nad grządką. Kolumb waha się przez sekundę i ostrożnie jak złodziej, wchodzi do środka: Pierwsze uchylone drzwi prowadzą do piwnicy. Kolumb schodzi na palcach w dół. Za chwilę siedzi na kupie węgla i szybko, ze &lt;page nr=107&gt; świstem oddycha. Wydaje mu się, że jego oddech rozsadzi ściany piwnicy, że słychać go aż na ulicy, wszędzie. Powoli uspokaja się. Ostrożnie, by nie zrobić hałasu, odsuwa bryłę węgla, drugą, trzecią. W szparę wkłada owinięty w marynarkę pistolet.<br>Jest przytomny. Jest całkiem przytomny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego