Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
ona zwariowała? Narzucałam się temu cholernemu dziennikarzynie jak ostatnia bez godności. Na każdą jego propozycję odwoływałam dosłownie wszystko i biegłam do niego jak na skrzydłach. On nie chciał, żebym była z nim. Nie podobało mu się, że chciałam mu gotować obiady. Co jeszcze miałam zrobić?
Jadwiga grzmotnęła mnie w plecy. Zabolało, że mało jej nie zabiłam, ale kaszel przeszedł jak ręką odjął.
- Pomyślałam, że jak on jest samotny i taki odludek, jak mówiłaś, to nikt mu nie kupuje prezentów. I poprosiłam, żeby zatrzymał się koło kiosku i kupiłam mu misia.
Misia? Ona chyba zwariowała.
- Wygłupiasz się. To straszny dziwkarz i wszystkie
ona zwariowała? Narzucałam się temu cholernemu dziennikarzynie jak ostatnia bez godności. Na każdą jego propozycję odwoływałam dosłownie wszystko i biegłam do niego jak na skrzydłach. On nie chciał, żebym była z nim. Nie podobało mu się, że chciałam mu gotować obiady. Co jeszcze miałam zrobić?<br>Jadwiga grzmotnęła mnie w plecy. Zabolało, że mało jej nie zabiłam, ale kaszel przeszedł jak ręką odjął. <br>- Pomyślałam, że jak on jest samotny i taki odludek, jak mówiłaś, to nikt mu nie kupuje prezentów. I poprosiłam, żeby zatrzymał się koło kiosku i kupiłam mu misia.<br>Misia? Ona chyba zwariowała. <br>- Wygłupiasz się. To straszny dziwkarz i wszystkie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego