Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
myślałem, że zemdleję. A w sumie mocny ze mnie chłop i niejedno w życiu widziałem, w Kazachstanie na przykład czy na Syberii. Ale po co o tym mówić.
To się zaczęło wiele lat temu. Po tamtym już nigdy w tym mieszkaniu nie byłem, do teraz. Spotykałem ją tylko na schodach. Zachowywała się tak, jakby nic się nie stało. Uśmiechała się tylko do mnie tak jakoś dziwnie, jakby chciała przeprosić i wiedziała, że to niemożliwe. Wydawała się strasznie samotna. Towarzystwo już całkiem chyba o niej zapomniało albo ona nie chciała ich widzieć. Może to przez tego młodego, bo ludzie mi mówili, że on
myślałem, że zemdleję. A w sumie mocny ze mnie chłop i niejedno w życiu widziałem, w Kazachstanie na przykład czy na Syberii. Ale po co o tym mówić.<br>To się zaczęło wiele lat temu. Po tamtym już nigdy w tym mieszkaniu nie byłem, do teraz. Spotykałem ją tylko na schodach. Zachowywała się tak, jakby nic się nie stało. Uśmiechała się tylko do mnie tak jakoś dziwnie, jakby chciała przeprosić i wiedziała, że to niemożliwe. Wydawała się strasznie samotna. Towarzystwo już całkiem chyba o niej zapomniało albo ona nie chciała ich widzieć. Może to przez tego młodego, bo ludzie mi mówili, że on
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego