Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 04.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
wielu hałaśliwych scen rozgrywających się pod moim domem. Ostatnio zbulwersowały mnie szczególnie dwa wydarzenia. Pewnej nocy, około 12 usłyszałem hałasy. Grupa pijanych ludzi demolowała przystanek autobusowy. Zadzwoniłem na policję - w słuchawce usłyszałem tylko: "Pogotowie policji. Proszę czekać".
Druga podobna sytuacja zdarzyła się niedawno. I znów w słuchawce usłyszałem to samo. Żaden policjant się nie zgłosił. Odłożyłem słuchawkę. Oczywiście w obu przypadkach przystanki zostały zniszczone.
Jestem zbulwersowany. Jak mam się czuć bezpiecznie, jeśli do policji nie można się nawet dodzwonić.

WOJCIECH CZERNIEWSKI BEMOWO



Biura nie pomagają znaleźć pracy

Chciałbym się odnieść do artykułu "Kij i marchewka dla bezrobotnego" Małgorzaty Kosewskiej. Bardzo mnie
wielu hałaśliwych scen rozgrywających się pod moim domem. Ostatnio zbulwersowały mnie szczególnie dwa wydarzenia. Pewnej nocy, około 12 usłyszałem hałasy. Grupa pijanych ludzi demolowała przystanek autobusowy. Zadzwoniłem na policję - w słuchawce usłyszałem tylko: "Pogotowie policji. Proszę czekać".<br>Druga podobna sytuacja zdarzyła się niedawno. I znów w słuchawce usłyszałem to samo. Żaden policjant się nie zgłosił. Odłożyłem słuchawkę. Oczywiście w obu przypadkach przystanki zostały zniszczone.<br> Jestem zbulwersowany. Jak mam się czuć bezpiecznie, jeśli do policji nie można się nawet dodzwonić.<br><br>&lt;au&gt;WOJCIECH CZERNIEWSKI BEMOWO&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="letter"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Biura nie pomagają znaleźć pracy&lt;/&gt;<br><br>Chciałbym się odnieść do artykułu "Kij i marchewka dla bezrobotnego" Małgorzaty Kosewskiej. Bardzo mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego