Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
dzwonu.
- Do roboty, panowie, do roboty. - Majster wysunął głowę z maszynowni.
Jurek podszedł teraz do Rodaka i bąknął nieśmiało: - Ja bym chciał być u pana podręcznym, jak mnie majster da do warsztatu. Bo ja przyjdę pierwszy na warsztat.
- Jak to?
- Stacho zostanie dłużej w maszynowni i na placu przy deskach.
- Zadowolony jesteś na pewno.
- Chyba.
- Ty się tak nie ciesz od razu. Chytry ten "trzeci" Berg.
Za mało, widać, ma szpiclów. Rozumiesz, człowieku, co on wymyślił? Zasunie najpierw klina pomiędzy ciebie a Stacha. Później da cię do pomocy majstrowi, z twoim wykształceniem to i rychło te wszystkie mądrości majsterskie opanujesz, zostaniesz
dzwonu.<br>- Do roboty, panowie, do roboty. - Majster wysunął głowę z maszynowni.<br>Jurek podszedł teraz do Rodaka i bąknął nieśmiało: - Ja bym chciał być u pana podręcznym, jak mnie majster da do warsztatu. Bo ja przyjdę pierwszy na warsztat.<br>- Jak to?<br>- Stacho zostanie dłużej w maszynowni i na placu przy deskach.<br>- Zadowolony jesteś na pewno.<br>- Chyba.<br>- Ty się tak nie ciesz od razu. Chytry ten "trzeci" Berg.<br>Za mało, widać, ma szpiclów. Rozumiesz, człowieku, co on wymyślił? Zasunie najpierw klina pomiędzy ciebie a Stacha. Później da cię do pomocy majstrowi, z twoim wykształceniem to i rychło te wszystkie mądrości majsterskie opanujesz, zostaniesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego