kunsztowne drobiazgi. Zresztą piękne dworki i powozy też. Zainteresował ją nagle mój rodowód. Uprzejmie, aczkolwiek uporczywie wypytywała o moich pradziadów. Chciała poznać, jak to się mówi, całe drzewo genealogiczne. Usiłowała widocznie ustalić, z jakiej pochodzę dynastii. <br>I to jest "Babcia Elegancka". Bo jest jeszcze druga babcia, nieuprzejmie rozróżniana jako "Babcia Zafajdana". Chociaż przezwisko nieładne, ale słuszne, gdyż faktycznie słabość "Babci" w tej mierze jest widoczna. Mają się z nią pielęgniarki i salowe, to mają. <br>"Babcia" fajda regularnie i chociaż pewnie, tak jak wszyscy, ma ubikację na swój użytek, sadzi paskudztwo do łóżka lub wprost na podłogę. Co przy dobrej woli, można