Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
grupy "zwykłych obywateli" oraz jednego lub dwóch "chłopców do bicia".
Członkowie stada przez kilka tygodni kochają się nad życie, aby pewnego dnia pokłócić się o jakiś drobiazg, urządzając bijatykę w miejscu publicznym. Kłócą się i godzą, wspierają się i robią sobie świństwa. Zawierają chwilowe sojusze, mające doprowadzić do konkretnego celu. Zakochują się, rozstają, potem zakochują w kimś innym i znowu rozstają. Dzięki wzlotom i upadkom czują się ze sobą związani niewidzialną nicią i wolą zostać w paczce za wszelką cenę niż zaczynać od nowa na niepewnym gruncie.
- Oni są do siebie podobni. Łączy ich wspólny cel, zainteresowania albo zamiłowanie do malarstwa. Przynajmniej
grupy "zwykłych obywateli" oraz jednego lub dwóch "chłopców do bicia".<br>Członkowie stada przez kilka tygodni kochają się nad życie, aby pewnego dnia pokłócić się o jakiś drobiazg, urządzając bijatykę w miejscu publicznym. Kłócą się i godzą, wspierają się i robią sobie świństwa. Zawierają chwilowe sojusze, mające doprowadzić do konkretnego celu. Zakochują się, rozstają, potem zakochują w kimś innym i znowu rozstają. Dzięki wzlotom i upadkom czują się ze sobą związani niewidzialną nicią i wolą zostać w paczce za wszelką cenę niż zaczynać od nowa na niepewnym gruncie.<br>- Oni są do siebie podobni. Łączy ich wspólny cel, zainteresowania albo zamiłowanie do malarstwa. Przynajmniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego