Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
powiada. - To nieprawda. To przeze mnie wymyślone!" (Dz II 116) Czy jednak pogodzić się z oczywistością? Wrócić w zwykłość? Nigdy.
Zapewne, uroda Santiago to zwykłe urojenie. Urzeczony wdziękiem indiańskich chłopców, Gombrowicz boryka się po prostu z homoseksualną pokusą. Mógłby jej ulec - jakże banalnie! I mógłby ją także odtrącić - nie lepiej! Żałosne, pomniejszające rozwiązania. Przygoda w Santiago winna nabrać mitycznego znaczenia. Pisarz złakniony młodości to przecież nie kto inny niż Faust! Znalazł się w Santiago po to, aby dokonać "wielkiego odkrycia (...) znaleźć na koniec sposób żeby wiek podeszły mógł nawiązać z młodością" (Dz II 125). Cóż z tego, że ani mu się
powiada. - To nieprawda. To przeze mnie wymyślone!"&lt;/&gt; (Dz II 116) Czy jednak pogodzić się z oczywistością? Wrócić w zwykłość? Nigdy.<br>Zapewne, uroda Santiago to zwykłe urojenie. Urzeczony wdziękiem indiańskich chłopców, Gombrowicz boryka się po prostu z homoseksualną pokusą. Mógłby jej ulec - jakże banalnie! I mógłby ją także odtrącić - nie lepiej! Żałosne, pomniejszające rozwiązania. Przygoda w Santiago winna nabrać mitycznego znaczenia. Pisarz złakniony młodości to przecież nie kto inny niż Faust! Znalazł się w Santiago po to, aby dokonać &lt;q&gt;"wielkiego odkrycia (...) znaleźć na koniec sposób żeby wiek podeszły mógł nawiązać z młodością"&lt;/&gt; (Dz II 125). Cóż z tego, że ani mu się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego