na ogłoszenie: "W sprawie pracy można dzwonić w poniedziałek". Zadzwoniłam i zaczęło się przesłuchanie: czy byłam karana, czy jestem w ciąży, czy mam doświadczenie. Początkowo myślałam, że moja rozmówczyni ze mnie żartuje, ale szybko zrozumiałam, że na tym właśnie polega jej profesjonalizm. Menedżerka umówiła się ze mną na piętnastominutowe interview. Zasypała mnie osobistymi pytaniami, dzięki odpowiedziom na nie powstał mój portret psychologiczny: czy mieszkam z rodzicami, jakie mam plany na przyszłość, hobby, przyzwyczajenia, czy palę, dlaczego chcę zostać kelnerką. Pytanie najbardziej zaskakujące: ile czasu zajmuje mi poranna toaleta. Byłam szczera, powiedziałam, że kąpię się około dwudziestu minut. I przegrałam. Już po