szczegół. Facet upadł do tyłu. Padając, nogi miał prawdopodobnie zgięte w kolanach, w przeciwnym razie jego głowa musiałaby leżeć na progu.<br>- Gdzie ona stała w czasie tego... wydarzenia? - spytałem.<br>- Obok stołu. Z tego, co mówiła, wynika, że kiedy się do niej zaczął ostro dobierać, odepchnęła go trzymając nóż w ręce. Zatoczył się i wrócił do niej. Mówiłem ci już, że ona twierdzi, że nie wie, co było dalej. Nie wie, czy to ona pchnęła go nożem czy też po prostu on się na ten nóż nabił. W jednym i drugim wypadku teoretycznie mógł chyba upaść tak, jak go znaleźliśmy. Zresztą możliwe, że