za zajęcie, które sprawiało mi wielką przyjemność, tak wielką, że w innym układzie, gdyby polskie radio było biedne, a ja bogaty, to ja powinien bym za nią płacić. Ale radio było bogate i nie musiało wraz z monopolem spirytusowym utrzymywać państwa polskiego, jak to się zaczęło dziać w PRL-u. Zatwierdzony był już projekt budowy wielkiego centrum radiowego, a w przyszłości i telewizyjnego u zbiegu Placu Unii i Puławskiej. Część radiowa miała być uruchomiona niebawem, ale pamiętam i zebranie na temat nadchodzącej teleery, na którym prelegent, patrząc na mnie powiedział: "O, taki krawat, jaki ma pan Przybora jest bardzo telewizyjny." I