Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
Dość tego "raju", pomyślałem. Ledwie druga jesień nadeszła, dokupiłem siedem identycznych szczepów. Przyjęły się. To te stare drzewa, które pan zauważył... Ale biblijna anegdota rozeszła się po biskupstwie. I ktokolwiek z diecezji w tamtych latach przyjeżdżał, przy pierwszej okazji pokaż mu tę jabłoń, co podobno nadzwyczajne jabłka rodzi. Pokazuję sad. Zawiedziony. "Podobno tamta pierwsza jabłoń była wspaniała!"... Ciągle mi ten "raj" przypominali... Teraz drzewa się rozrosły, tu i tam próchno po złamanej gałęzi się zawlekło... No i nikt już nie przyjeżdża.
- A dlaczego ksiądz proboszcz dosadził... właśnie siedem szczepów?
- Herr Dozent... Ja chciałem uciec od tego "raju" i od tych różnych
Dość tego "raju", pomyślałem. Ledwie druga jesień nadeszła, dokupiłem siedem identycznych szczepów. Przyjęły się. To te stare drzewa, które pan zauważył... Ale biblijna anegdota rozeszła się po biskupstwie. I ktokolwiek z diecezji w tamtych latach przyjeżdżał, przy pierwszej okazji pokaż mu tę jabłoń, co podobno nadzwyczajne jabłka rodzi. Pokazuję sad. Zawiedziony. "Podobno tamta pierwsza jabłoń była wspaniała!"... Ciągle mi ten "raj" przypominali... Teraz drzewa się rozrosły, tu i tam próchno po złamanej gałęzi się zawlekło... No i nikt już nie przyjeżdża. <br>- A dlaczego ksiądz proboszcz dosadził... właśnie siedem szczepów? <br>- Herr Dozent... Ja chciałem uciec od tego "raju" i od tych różnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego