i światłach reflektorów, w obrzędzie wigilijnym i zwyczajnych wydarzeniach, w Piśmie świętym i gazetach, w kazaniach i codziennych rozmowach. A jeszcze w śpiewie ptaków, w szumie lasu, w kolorach nieba, we wschodach i zachodach słońca – wypatruj Go i nadsłuchuj, bo wciąż mówi do Ciebie.<br><br><tit>„Dziś narodził nam się Zbawiciel”</><br><br> Tyle Adwentów za tobą. Tyle Narodzin Jezusa przeżyłeś. Czyżby to wszystko na próżno. Nie! Jeżeli tylko za każdym razem – coraz bardziej przerażony własną klęską, pustką, samotnością, przerażony tym, co się wokół ciebie dzieje – czekasz, tęsknisz, wyciągasz ręce, wznosisz głowę, wołasz, prosisz, aby przyszedł i zamieszkał w tobie