Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
dziś do Lazaretto? proponuje. - Parę godzin poza Rzymem dobrze panu zrobi. Kładzie wielkie ręce na piersi i odyma ją. Ma to oznaczać,
że i ja w Lazaretto odetchnę pełną piersią.
- Serdecznie dziękuję - mówię. - Może rzeczywiście któregoś dnia skorzystam.
- Oj nie, dziś! - upiera się don Piolanti. - Zjeżdża do hospitium sióstr Św. Zbawiciela chór religijny i zespół, który da widowisko. Oczywiście religijne, misterium średniowieczne. Powiedziano mi, że i chór, i zespół są sławne. No co, jedzie pan?
- Zgoda! Z przyjemnością. Ale proszę przyjąć moje zaproszenie na obiad.
- Nie! Nie! - złożył ręce jak do modlitwy. - Do restauracji nie mogę.
Ja jeszcze jakieś słowo. Lecz
dziś do Lazaretto? proponuje. - Parę godzin poza Rzymem dobrze panu zrobi. Kładzie wielkie ręce na piersi i odyma ją. Ma to oznaczać,<br>że i ja w Lazaretto odetchnę pełną piersią.<br>- Serdecznie dziękuję - mówię. - Może rzeczywiście któregoś dnia skorzystam.<br>- Oj nie, dziś! - upiera się don Piolanti. - Zjeżdża do hospitium sióstr Św. Zbawiciela chór religijny i zespół, który da widowisko. Oczywiście religijne, misterium średniowieczne. Powiedziano mi, że i chór, i zespół są sławne. No co, jedzie pan?<br>- Zgoda! Z przyjemnością. Ale proszę przyjąć moje zaproszenie na obiad.<br>- Nie! Nie! - złożył ręce jak do modlitwy. - Do restauracji nie mogę.<br>Ja jeszcze jakieś słowo. Lecz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego