Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
tam będzie. Jakbyś ją spotkał, to będę u siebie w domu.
Pożegnaliśmy się. Patrzyłem za odchodzącym Jerzym. Stawiał stopy do środka. Zawróciłem w kierunku mieszkania Łysego.
Odczuwasz podziw dla tej dziewczyny; zastosowała wobec ciebie metodę taką, jaką ty stosujesz wobec innych. Jednocześnie jesteś zdumiony. Po chwili zdumienie przechodzi w złość. Zderzasz się z grubą kobietą; mówisz "przepraszam" i jesteś przekonany, że dziewczyna Jerzego byłaby dla ciebie idealną towarzyszką. Kiedy zderzasz się po raz drugi, tym razem ze staruszkiem, wiesz, że współżycie z nią byłoby dla ciebie koszmarem. Podstawiłeś siebie na jej miejsce i stąd ten wniosek.
Zatrzymujesz taksówkę i podajesz szoferowi
tam będzie. Jakbyś ją spotkał, to będę u siebie w domu.<br>Pożegnaliśmy się. Patrzyłem za odchodzącym Jerzym. Stawiał stopy do środka. Zawróciłem w kierunku mieszkania Łysego.<br>Odczuwasz podziw dla tej dziewczyny; zastosowała wobec ciebie metodę taką, jaką ty stosujesz wobec innych. Jednocześnie jesteś zdumiony. Po chwili zdumienie przechodzi w złość. Zderzasz się z grubą kobietą; mówisz "przepraszam" i jesteś przekonany, że dziewczyna Jerzego byłaby dla ciebie idealną towarzyszką. Kiedy zderzasz się po raz drugi, tym razem ze staruszkiem, wiesz, że współżycie z nią byłoby dla ciebie koszmarem. Podstawiłeś siebie na jej miejsce i stąd ten wniosek.<br>Zatrzymujesz taksówkę i podajesz szoferowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego