był <br>wahać, więc nie zawahał się i wtedy. Dokonał zamiany. Nie dla interesu, ale <br>z prostej miłości do Nauczyciela. Dziś galilejska łódź urosła w wielki okręt. <br>Maleńkie Kafarnaum stało się Rzymem. To była naprawdę zyskowna zamiana, siew, <br>który przyniósł plon stokrotny. Uśmiechał się pobłażliwie na myśl o swym dawnym niedowiarstwie. Ze wzgórz butnie <br>patrzyły ku niemu pomniki i rzeźby, kolumny i portyki, świątynie i pałace. On <br>jednak nie lękał się ich wielkości i wspaniałości. Teraz już wiedział, że zwycięstwo <br>idzie za nim, że nauka, którą głosi, jest jak woda, która podmyje najdumniej <br>sterczący brzeg.<br> Szedł między zielonymi ogródkami, oddzielonymi niskimi murkami od