poznałem dobrze, służyłem w KOP-ie, na granicy, nieraz się z nimi człowiek strzelał, nieraz podchodził. Dużo widziały moje oczy, wiem, do czego zdolny jest bolszewik, u nich nie ma litości ani miłosierdzia. Jest głód i pełne ciurmy.<br>- To ile wam, dziadku, lat? - zapytał i zatrwożył się Jassmont, natychmiast pożałował.<br>Żebrak z niejaką dumą: - Pięćdziesiąt i pięć. Godne lata.<br>Boże, prawie rówieśnik - pomyślał Jassmont i aby pokryć zmieszanie, zapytał, a właściwie stwierdził: - A wiecie, że są tacy, co Rosjan wyglądają jak Żydzi Mesjasza?<br>- Ja tam ich nie wyglądam.<br>Dalsze słowa - skarga żebraka - już do niego nie docierały. Odszedł. Omijał, nie zawsze