Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
aby pozostawiła nam Kasię i Sebastiana. Chłopcy okazali się wielkimi dżentelmenami i przyrzekli Zenobii swoją opiekę nad Kasią. Rzecz jasna opiekę zagwarantowałem również i ja.
Poinformowałem Zenobię, że następną noc spędzimy na Polanie w pobliżu mauzoleum, a jeśli nasze badania grobowca nie przyniosą rezultatu, powrócimy do Jasienia. W każdym razie Zenobia wiedziała, gdzie nas szukać, i gdyby zaszła potrzeba, mogła przyjechać do nas swoim motocyklem.
Umówiliśmy się z doktorem i Hildą, że spotkamy się o piątej po południu na drodze w sąsiedztwie kamieniołomu: Pożegnaliśmy się i rozjechaliśmy w różne strony.
Jeśli - jak napisał w swym liście pan Kuryłło - tajemniczy osobnik śledził
aby pozostawiła nam Kasię i Sebastiana. Chłopcy okazali się wielkimi dżentelmenami i przyrzekli Zenobii swoją opiekę nad Kasią. Rzecz jasna opiekę zagwarantowałem również i ja.<br>Poinformowałem Zenobię, że następną noc spędzimy na Polanie w pobliżu mauzoleum, a jeśli nasze badania grobowca nie przyniosą rezultatu, powrócimy do Jasienia. W każdym razie Zenobia wiedziała, gdzie nas szukać, i gdyby zaszła potrzeba, mogła przyjechać do nas swoim motocyklem.<br>Umówiliśmy się z doktorem i Hildą, że spotkamy się o piątej po południu na drodze w sąsiedztwie kamieniołomu: Pożegnaliśmy się i rozjechaliśmy w różne strony.<br>Jeśli - jak napisał w swym liście pan Kuryłło - tajemniczy osobnik śledził
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego