da efektu, gdyż po pierwsze nie mają z czego płacić, po drugie wywożenie śmieci z ich terenu traktują jako osobiste nieszczęście. Wiem, bo sam, na własny koszt już to robiłem. Dla mnie właściwym w tym przypadku pytaniem jest: czy miasto ma dla tych staruszków być opiekunem, czy tylko policjantem?<br>Komendant Ziemianek powiedział nam, że odpowiedzi na takie pytanie udzielić może burmistrz. Wywóz śmieci przecież kosztuje. Przyznał jednak, że w przypadku staruszków ze Strążyskiej miasto jest władne również pomóc, a nie tylko karać, co jest i tak w tym przypadku nieskuteczne. Od decyzji burmistrza zależy, czy zezwoli na wykorzystanie miejskich funduszy (np