wiedziałem. To fatalna forma dialogu, jaką obrał Bachalski. Wiem, że w relacjach jego z waszą gazetą nie wszystko było w porządku, ale to nie powód, by robić coś takiego. Będę z nim rozmawiał i od tego uzależniam dalsze kroki wobec niego.<br><br><br><tit>To tylko komercja</><br><br>Prawnicy nie mają wątpliwości: to zniesławienie. - Zniesławieni mogą poczuć się wszyscy dziennikarze, którzy piszą na łamach ,,GL'', jeśli bez podania konkretów publicznie zarzuca im kłamstwo i manipulacje - ocenia zielonogórski adwokat Piotr Sobański, którego okno kancelarii wychodzi wprost na świeży bilboard Bachalskiego. - Sprawa kwalifikuje się do ścigania posła z oskarżenia prywatnego, a jeśli wymagałby tego interes społeczny, to