Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
Wydarła mu z ręki szczotkę i śmietniczkę i sama zamiotła podłogę. Alicja wysypała resztkę ze słoika do puszki.
- Rzeczywiście, jakoś szybko ten słoik wyszedł - powiedziała smętnie. - Ja mu pomogłam wczoraj, wy dzisiaj... Trzeba jutro pamiętać, żeby kupić.
- Masz tu neskę w kamieniu. Może się jeszcze rozpuści.
- Pewnie, że się rozpuści. Zresztą dzisiaj idziemy wcześnie spać i nikt nie będzie pił kawy.
- Chyba że przyjdą goście - powiedział Paweł głupio i lekkomyślnie.
I oczywiście powiedział w złą godzinę.
W panującym od kilku dni zamieszaniu wszyscy z Alicją włącznie zapomnieliśmy, że mają przyjechać Włodzio i Marianne. Włodzio, nasz rodak, i Marianne, jego szwajcarska żona
Wydarła mu z ręki szczotkę i śmietniczkę i sama zamiotła podłogę. Alicja wysypała resztkę ze słoika do puszki.<br>- Rzeczywiście, jakoś szybko ten słoik wyszedł - powiedziała smętnie. - Ja mu pomogłam wczoraj, wy dzisiaj... Trzeba jutro pamiętać, żeby kupić.<br>- Masz tu neskę w kamieniu. Może się jeszcze rozpuści.<br>- Pewnie, że się rozpuści. Zresztą dzisiaj idziemy wcześnie spać i nikt nie będzie pił kawy.<br>- Chyba że przyjdą goście - powiedział Paweł głupio i lekkomyślnie.<br>I oczywiście powiedział w złą godzinę.<br>W panującym od kilku dni zamieszaniu wszyscy z Alicją włącznie zapomnieliśmy, że mają przyjechać Włodzio i Marianne. Włodzio, nasz rodak, i Marianne, jego szwajcarska żona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego