Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
złote gibkie ciało w fantastycznych i groteskowych odkształceniach, to spowite w pręgi ulotnych tęcz to rozedrgane jak śruba, widziałem, jak bobruje w kudłatych od wodorostów szczelinach, jak znika pod nawisami kamieni i wreszcie, wreszcie się wynurza, wypluwając ku powierzchni smugę szklanych paciorków, resztkę tchu.
W moim pokoju pojawiła się mysz.Zuchwała i niestrachliwa.
Hałasuje po nocach.
Łapię ją bez trudu i wyrzucam na taras.
Wraca.
Mara poradziła mi psychologiczną metodę obrony: - Musisz tę mysz nastraszyć czymś dla niej niezrozumiałym, zastanowić.
Spróbuj na przykład, póki jest na dworze, położyć w otwartych drzwiach łodygę ostu albo wieczne pióro, wszystko jedno, mysz przyjdzie, pomyśli
złote gibkie ciało w fantastycznych i groteskowych odkształceniach, to spowite w pręgi ulotnych tęcz to rozedrgane jak śruba, widziałem, jak bobruje w kudłatych od wodorostów szczelinach, jak znika pod nawisami kamieni i wreszcie, wreszcie się wynurza, wypluwając ku powierzchni smugę szklanych paciorków, resztkę tchu.<br>W moim pokoju pojawiła się mysz.Zuchwała i niestrachliwa.<br>Hałasuje po nocach.<br>Łapię ją bez trudu i wyrzucam na taras.<br>Wraca.<br>Mara poradziła mi psychologiczną metodę obrony: - Musisz tę mysz nastraszyć czymś dla niej niezrozumiałym, zastanowić.<br>&lt;page nr=164&gt; Spróbuj na przykład, póki jest na dworze, położyć w otwartych drzwiach łodygę ostu albo wieczne pióro, wszystko jedno, mysz przyjdzie, pomyśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego