Typ tekstu: Książka
Autor: Borowski Tadeusz
Tytuł: Pożegnanie z Marią
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1948
być w porządku - kierownik zatarł z przyzwyczajenia ręce i popatrzył chwilę na mnie - w porządeczku jak w ubezpieczalni. Cóż to, pani doktorowa mnie nie zna?
- A jak oni tu mnie nie znajdą? Uliczka jest taka mała i na peryferiach - zaniepokoiła się nagle stara. - Zatelefonuję - zdecydowała i poruszyła się na tapczanie.
- Zwariowała pani doktorowa na starość? - parsknął nagle kierownik i gniewnie zmrużył serdeczne, niebieskie oczy, przykrył je prawie rzęsami koloru słomy. - Niemców na głowę sprowadzić? Dać im podsłuchać? Owszem, ale nie od nas!
Stara nastraszyła się i nadęła jak obudzona znienacka sowa. Splotła ręce na piersiach, jakby jej było zimno. Machinalnie obracała
być w porządku - kierownik zatarł z przyzwyczajenia ręce i popatrzył chwilę na mnie - w porządeczku jak w ubezpieczalni. Cóż to, pani doktorowa mnie nie zna?<br>- A jak oni tu mnie nie znajdą? Uliczka jest taka mała i na peryferiach - zaniepokoiła się &lt;page nr=31&gt; nagle stara. - Zatelefonuję - zdecydowała i poruszyła się na tapczanie.<br>- Zwariowała pani doktorowa na starość? - parsknął nagle kierownik i gniewnie zmrużył serdeczne, niebieskie oczy, przykrył je prawie rzęsami koloru słomy. - Niemców na głowę sprowadzić? Dać im podsłuchać? Owszem, ale nie od nas!<br>Stara nastraszyła się i nadęła jak obudzona znienacka sowa. Splotła ręce na piersiach, jakby jej było zimno. Machinalnie obracała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego