z osób, która opuściła &lt;name type="place"&gt;Kirunę&lt;/&gt; z ojcem, matką i młodszą siostrą w 1933 r., była &lt;name type="person"&gt;Alice Eriksson Kalla&lt;/&gt;. Jej zdaniem ekspiacja lidera lewicy pojawia się za późno. - Moja siostra już nie żyje, a ona takiej rehabilitacji by potrzebowała - opowiada "Rz".<br>Kiedy jej siostra w 1956 r. wróciła do &lt;name type="place"&gt;Kiruny&lt;/&gt; ze &lt;name type="place"&gt;Związku Radzieckiego&lt;/&gt;, komuniści traktowali ją jak "wroga ludu", gdy próbowała wspomnieć o piekle stalinowskich represji i o głodzie. Bała się i płakała, wracając z pracy do domu.<br>- Terror stalinowski był straszny - mówi &lt;name type="person"&gt;Alice&lt;/&gt;. - Szwedzcy komuniści nie byli jednak w stanie przyznać, że miał miejsce. Są na to za dumni.<br>Ojciec &lt;name type="person"&gt;Alice Eriksson