Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
ciche szepty.
Rozglądam się dokoła, pochylam głowę w ukłonie.
Czwartorzędna na co dzień knajpa wygląda tego wieczoru nie gorzej niż niejeden z lepszych lokali. Na suficie świecznik w stylu Księstwa Warszawskiego. N a ścianach zasłony, persy, obrazy.
I oto radosny, wysoki okrzyk gospodarza: - Profesor? Sam pan profesor?! - Jestem, panie Wincenty.
Zwinny, bystry i ambitny kurdupelek, siedzący u szczytu podkowy, zeskakuje ze swego krzesła i biegnie w moją stronę. Na twarzy, w oczach radość i szacunek.
Rozumiem - prezentuję się tym razem w sposób całkowicie odmienny niż podczas fatalnego spotk ania nad Wisłą: migotliwa tęcza "Komandorii", ambasadorski żakiet, kamizela z brokatu, ciemnoszare spodnie
ciche szepty.<br>Rozglądam się dokoła, pochylam głowę w ukłonie.<br>Czwartorzędna na co dzień knajpa wygląda tego wieczoru nie gorzej niż niejeden z lepszych lokali. Na suficie świecznik w stylu Księstwa Warszawskiego. N a ścianach zasłony, persy, obrazy.<br>I oto radosny, wysoki okrzyk gospodarza: - Profesor? Sam pan profesor?! - Jestem, panie Wincenty.<br>Zwinny, bystry i ambitny kurdupelek, siedzący u szczytu podkowy, zeskakuje ze swego krzesła i biegnie w moją stronę. Na twarzy, w oczach radość i szacunek.<br>Rozumiem - prezentuję się tym razem w sposób całkowicie odmienny niż podczas fatalnego spotk ania nad Wisłą: migotliwa tęcza "Komandorii", ambasadorski żakiet, kamizela z brokatu, ciemnoszare spodnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego