powiedzieć przez to tyle tylko, że zastanawianie się nad tym, co czynią, wydawanie sądów, wyciąganie wniosków i w ogóle pojedynkowanie się z własnymi myślami nie leżało w ich interesie.<br> Czasem jednak nawet interes własny okazuje się hamulcem za słabym, gdy chodzi o pokusę wypaplania tego, co nazywa się Tajemnicą Służbową. Zwłaszcza gdy główna atrakcja tego ,,własnego interesu": obiad, na który czekało się w za zimnym czy w za gorącym korytarzu; obiad, do którego spieszyło się tak bardzo - okazuje się kwaśny i pachnący celulozą źle strawioną przez <orig>protozoony</> najnędzniejszego <orig>abdomenu</> najchudszej ze wszystkich mamek. W takiej chwili zrozumiała jest reakcja zirytowanego funkcjonariusza, który