Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 14.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i otrzymuje dowód nie wprost, lecz poprzez zaprzeczenie. Gdy zaczyna się
bardzo uważnie studiować konstrukcje opowiadań Madeja, prezentację
bohaterów, sposoby powolnego odsłaniania ich prawdziwych twarzy,
zdejmowania ochronnych masek - widzi się pewne podobieństwo z Faulknerem,
z niesamowitością i grozą zawartą w jego prozie, a dotyczącą dnia
powszedniego, małego miasteczka, zwykłych ludzi. Zwyczajność i niezwykłość
są w tego typu literaturze po prostu nie do rozdzielenia.
Madej we wspomnianej już rozmowie powiedział: "Człowiek całe życie
doświadcza grozy. Po prostu idzie i roztrąca sobą mrok, rozbija go. Nie
opisuję zjawiska grozy, ale ludzi, którzy się z nią stykają. Chodzi o
fakty, a nie o mówienie
i otrzymuje dowód nie wprost, lecz poprzez zaprzeczenie. Gdy zaczyna się<br>bardzo uważnie studiować konstrukcje opowiadań Madeja, prezentację<br>bohaterów, sposoby powolnego odsłaniania ich prawdziwych twarzy,<br>zdejmowania ochronnych masek - widzi się pewne podobieństwo z Faulknerem,<br>z niesamowitością i grozą zawartą w jego prozie, a dotyczącą dnia<br>powszedniego, małego miasteczka, zwykłych ludzi. Zwyczajność i niezwykłość<br>są w tego typu literaturze po prostu nie do rozdzielenia.<br>Madej we wspomnianej już rozmowie powiedział: "Człowiek całe życie<br>doświadcza grozy. Po prostu idzie i roztrąca sobą mrok, rozbija go. Nie<br>opisuję zjawiska grozy, ale ludzi, którzy się z nią stykają. Chodzi o<br>fakty, a nie o mówienie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego