Mikołaja Grabowskiego, w reżyserii tego drugiego. Prosta scenografia: długi stół na proscenium, na stole chłopskie jadło, kiełbasy, salcesony, ogórki i nalewki. Dalej podest, nad nim złocone ramy, w które wchodzić będą, wprost ze współczesności, aktorzy, by wcielić się w postacie z narodowej epopei. Najpierw jednak zespół wokalny Affabre Concinui odśpiewał a cappella opis parzenia kawy, kończąc podniosłym refrenem: "Takie bywało w domu Sędziego śniadanie". Dzięki Grabowskiemu po raz pierwszy chyba mogli stanąć obok siebie na scenie: Gustaw Holoubek, Jerzy Trela, Daniel Olbrychski, Jan Frycz, Krzysztof Kolberger, Szymon Szurmiej, Iwona Bielska, Dorota Segda (świetna Zosia!).<br><br> Nie był to jednak koncert gry aktorskiej